Było już o symptomach. Nie wszystkich, ale zagajenie już mamy. Było już o tym, że żadnych gadżetów nie potrzeba. Krzesło by się przydało, ale jego zakup określiłem znacząco: "prędzej czy później". Jednak po dobie rozmyślań nad kolejnym artykułem w szczególności i nad BLW w ogólności doszedłem do wniosku, że jednak przed rozpoczęciem nie-papkowej przygody z wprowadzaniem stałych pokarmów trzeba zapoznać się ze szczegółami metody. Przydałoby się przeczytać książkę. Od zeszłego roku jest już polskie tłumaczenie pod tytułem "Bobas lubi wybór". Fajnie, prawda? Jeżeli chodzi o treść, to jest taka sama, jak po angielsku (niech żyje moja dwujęzyczność!), ale zdjęcia są inne. Otóż na zdjęciach są polskie bobasy.
Żeby było jasne, ja książki nie czytałem. Wolę jak ktoś mi czyta na głos. Wolę też bajki niż książki dla mam i tatusiów. Książkę za to przeczytała mama. I choć metoda jest prosta jak drut, wydawałoby się, że nie ma się o czym rozwodzić na kilkaset stron, to jednak warto się oddać lekturze. Po co? Chociażby po to, żeby nie podać niemowlakowi miodu (choć truskawki można). Po to, żeby jeść zawsze bezpiecznie. Tak, przede wszystkim dlatego. Poza tym BLW jest takie naturalne, opiera się na intuicji i zaufaniu umiejętnościom małego człowieczka. Takiego jak ja!
No to ze względu na te truskawki przeczytam ;).
OdpowiedzUsuńO miodzie wiem, co prawda wiem swoje, ale wiem i nie podam....w sensie podam, ale jeszcze nie teraz.
A od kiedy miód można wprowadzać wg tabel? Bo przecież miód jest taki pyszny...
OdpowiedzUsuńZjadło mi komentarz :/. No to jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńPo ukończeniu roku Antoś będzie mógł się cieszyć smakiem miodu...według tabel. Miód odradza się ze względu na botulinizm. Jest to choroba, którą ...i tu cytat "powodują przetrwalniki bakterii przedostające się do organizmu niemowlęcia i rozwijające w nim komórki bakteryjne. Te z kolei namnażają się w jelitach i uwalniają toksyny. Choć stężenie przetrwalników Clostridium Botulinum w miodzie jest niewielkie, szczególnie narażone na tego typu zatrucie są niemowlęta. Powodem jest nie rozwinięta jeszcze flora jelitowa, która jest zbyt słaba, by zwalczyć bakterie rozwijające się w układzie pokarmowym."
Po co ryzykować? Można poczekać chwilę.
Dzięki za informację. :-) Z miodem poczekamy.
OdpowiedzUsuńPoczytałam trochę o tym miodzie jeszcze i podają sprzeczne informacje, ale że ja z tych bardziej strachliwych - odpuściłam miód narazie. Kuzynka swojemu małemu podawała miód i chłopak cały i zdrowy, ale nie wiedziała o botuliniźmie.
OdpowiedzUsuń